środa, 21 listopada 2012

"Szewc" wrócił do Polski

Po 70 latach do Muzeum Pałacu w Wilanowie wrócił zaginiony obraz pt. Szewc.  Obraz znajdował się tam co najmniej do połowy XIX w. Zrobowany został podaczas II wojny światowej, a w muzeum pozostała jedynie pusta rama. W lipcu bierzącego roku został on odnaleziony na terenie Niemiec, w prywatnej kolekcji w Coburgu. Obraz został zakupiony przez posiadacza w 1974r. na targu staroci w Norymberdze. Po potwierdzeniu autentyczności obrazu, właściciel, Peter Sahle, zdecydował się oddać go do macierzystej kolekcji w Polsce. 
To sytuacja niezwykła, także dlatego, że dzieło zostaje dobrowolnie przekazane przez obywatela państwa, którego działania spowodowały utratę obrazu kilkadziesiąt lat temu. Piękny gest i czekamy na kolejne tego typu miłe niespodzianki - powiedziała w trakcie uroczystości przekazania obrazu Podsekretarz Stanu w MKiDN, Małgorzata Omilanowska

poniedziałek, 19 listopada 2012

Bielecki na temat "Pokłosia"


Czesław Bielecki, architekt i publicysta o żydowskich korzeniach, na temat filmu "Pokłosie":
Ja się czuję tym filmem urażony. Uważam, że ci wszyscy prości ludzie, którzy dla mojej rodziny, od znajomego księdza, zdobywali śwadectwo chrztu po jakichś nieżyjących Polakach, katolikach, nagle są wstawienie w struację zbiorowej odpowiedzialności. A ja bronię tezy, w której poleminozwałem z książką "Strach" Jana Grossa, że nie może być zbiorowej odpowiedzialności i nieodpowiedzalności, a musi być odpowiedzalność Polaków i Żydów za ich zbiorowości. 
To nie jest filmu Munka "Człowiek na torze", to nie jest ta forma rozrachunków, w których rozumiemy drugiego człowieka. To jest dwóch głównych bohaterów, braci skonfrontowanych z jakąś ciemną tłuszczą, a to jest za proste. Tak bywa przez momenty w historii i dlatego z tym filmem się nie zgadzam. Stosunki polsko-żydowskie w III Rzeczpospolitej cechują zrozumienie, ciekawość i pozytywne myślenie. Uważam, że różnej maści lewacy traktują to jako bardzo dobry, chodliwy towar propagandowy. Wolę dialog, który jest bardziej pogłębiony, wtedy jest uczciwszy i wobec Polaków, i wobec Żydów. A ani Polacy, ani żydzi niewiniątkami nie są (...). Na podstawie doświadczeń mojej rodziny.z okupacji i swoich własnych z konspiracji z lat 80. obraz tych ciemnych i złych wieśniaków wrogich Żydom jest bardzo wyselekcjonowanym fragmentem rzeczywistości. Jest tak pozbawiony półcieni i tak okrutny, że zapomina się o ponurych porachunkach polsko-żydowskich a lat 40. i 50., o Żydach i żydowskich komunistach, którzy z radością witali wchodzącą Armię Czerwoną, którzy donosili na Polaków, których potem wywożono na Wschód, i nie były to dziesiątki, a setki ludzi.

W górach jest wszystko...

Jako, że sam lubię czasem wybrać się w wyższe rejony Tatr, bardzo spodobał mi się ten film. Polecam!

piątek, 16 listopada 2012

Najlepsze wąsy świata

Daniel Lawor, zwycięzca National Beard and Moustache Championships w Las Vegas, w kategorii Freestyle.

Zawsze twierdziłem...

Jeden z moich ulubiony wierszy Brodskiego.

(Zawsze twierdziłem...)

Zawsze twierdziłem że los to zły kawał
Że po co ryba jeżeli jest kawior
Że z wszystkich stylów ostanie się gotyk
Bo stercząc nie naraża na kłujący dotyk
Siedzę przy oknie glony za nim mokną
Kochałem ludzi niewielu lecz mocno

środa, 7 listopada 2012

Donald Fagen - krótka charakterystyka

Niedawno ukazała się nowa płyta Donalda Fagena - Sunken Condos, ciekawy krążek mało popularnego u nas artysty. W związku z tym w kilku zdaniach chiałbym przybliżyć jego osobowość i twórczość.

Fagen urodził się w Passaic, w stanie New Jersey, 10 stycznia 1948r. Urodził się w rodzinie księgowego Josepha "Jerry" Fagen'a oraz Elinor, jego żony. Matka Donalda w wieku 12 lat śpiewała w małym zespole w Catskill, jednak ataki lęku spowodowane tremą, zmusiły ją do przerwania występów "na żywo". Fagen później często powtarzał: nigdy nie mogę zapomnieć tej ciszy w naszym domu, zawsze była obecna przy mnie kiedy coś nagrywałem bądź koncertowałem.

poniedziałek, 5 listopada 2012

Zapowiedź ponownej premiery "Pana Tadeusza" z 1928r.

Była to największa polska produkcja w okresie międzywojennym. Budżet filmu wynosił 500 tys. złotych, a samochód, w tamtych czasach, kosztował 2,5 tys. Film został odnowiony cyfrowo i trafi już niedługo na duży ekran.

niedziela, 4 listopada 2012

"Wściekłość i duma" Oriany Fallaci

Tekst napisany po zamachu z 11 września 2011r. na World Trade Center w Nowym Jorku.

Chcesz, żebym się wreszcie odezwała. Prosisz, żebym tym razem przerwała milczenie, które wybrałam, które od lat sobie narzucam, żeby nie wmieszać swojego głosu w orkiestrę cykad. I zrobię to. Ponieważ dowiedziałam się, że również we Włoszech są tacy, którzy się cieszą - tak samo jak wczoraj wieczorem w Gazie przed kamerami cieszyli się Palestyńczycy. "Zwycięstwo! Zwycięstwo!". Mężczyźni, kobiety, dzieci. O ile kogoś, kto zachowuje się w taki sposób, w ogóle można nazwać mężczyzną, kobietą czy dzieckiem. Dowiedziałam się, że niektóre luksusowe cykady, politycy lub tak zwani politycy, intelektualiści lub tak zwani intelektualiści, a także inne indywidua, które nie zasługują na miano obywateli, zachowują się zasadniczo tak samo. Mówią: "Dobrze tak Amerykanom. Dobrze im tak". I jestem bardzo, bardzo, bardzo wściekła. Wściekła wściekłością zimną, przejrzystą, racjonalną. Wściekłością, która eliminuje wszelki dystans, wszelką wyrozumiałość, która mi każe udzielić im odpowiedzi, a przede wszystkim ich opluć. Pluję na nich. Równie wściekła co ja afroamerykańska poetka Maya Angelou wczoraj ryknęła: "Be angry. It's good to be angry, it's healthy" (Bądźcie wściekli. Wściekłość dobrze robi. To zdrowe). Czy mnie zrobi dobrze, tego nie wiem. Ale wiem, że nie zrobi dobrze im, czyli tym, którzy podziwiają Osamę ben Ladena, tym, którzy wyrażają mu zrozumienie, sympatię lub solidarność. Swoim życzeniem odpaliłeś ładunek, który już od dawna miał ochotę wybuchnąć. Zobaczysz.