poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Notatki z "Władzy i jednostki" B. Russella

Bertrand Russell
Starożytni sławili Spartę za godną podziwu zwartość społeczną nigdy nie obejmowała ona jednak całej populacji - to terror wymuszał lojalność. 

Za naszych czasów dwa szeroko rozpowszechnione systemy quasi-religijne zyskały sobie na świecie ogromną liczbę wyznawców. Jeden z nich to komunizm, który ma tę przewagę, że jest skrajnie fanatyczny i posiada swoje Pismo Święte. Drugi, trudniejszy do zdefiniowania, a mimo to potężny, można określić jako "amerykański styl życia".

Nie sądzę, żeby przeciętni ludzie mogli się czuć szczęśliwi bez rywalizacji, to ona bowiem, od powstania człowieka, stanowiła motor wszelkich najważniejszych działań. Nie powinniśmy więc dążyć do wyeliminowania rywalizacji, lecz tylko pilnować, by nie przybierała zbyt szkodliwych form.

Gdy zapytać Indianina czy woli dzisiejsze bezpieczne warunki, czy też dawne zagrożenia, odpowiedź brzmi, że dawne zagrożenia, bo było w tym coś wzniosłego.

Wielu ludzi czuje się szczęśliwiej podczas wojny niż w czasie pokoju, pod warunkiem, że skutki działań wojennych nie przysparzają im bezpośrednio zbyt wielkich cierpień.

Przez najświetniejszy okres historii Grecji panowała anarchia, która człowiekowi współczesnemu wydałaby się niemożliwa do zniesienia. Jednakże u obywateli greckiego państewka, nawet tych zbuntowanych przeciw aktualnej władzy, odrodziła się psychologia pierwotnej lojalności. Kochali rodzinne miasto i byli mu oddani, nie zawsze mądrze, ale prawie zawsze namiętnie. Wielkość Greków, jeśli chodzi o indywidualne dokonania, była moim zdaniem ściśle związana z ich nieudolnością polityczną. Siła indywidualnej namiętności , stanowiąca źródło indywidualnych dokonań, uniemożliwiła zarazem zjednoczenie Grecji.

Najgorszy jest system, gdzie ludzie formalnie posiadający inicjatywę są nieustannie kontrolowani przez administrację rządową, która może tylko stawiać weto, niczego zaś nie inicjuje. W rezultacie tworzy się negatywne nastawienie i skłonność do wydawania zakazów. System taki doprowadza do rozpaczy ludzi energicznych, ci zaś, którzy w bardziej sprzyjającym otoczeniu mogliby wykazać energię, pozostają bierni i bezmyślni.