czwartek, 25 października 2012

"Garderobiany" Petera Yatesa

Albert Finney i Tom Courtenay
W tej notce chciałem przybliżyć jeden z najlepszych filmów jakie widziałem, a który jest jednocześnie w naszym kraju mało znany i niedoceniany. Mam na myśli "Garderobianego" w reżyserii Petera Yates.

Film jest adaptacją sztuki teatralnej Ronalda Harwooda, wystawionej na Broadway'u. Opowiada historię starzejącego się aktora i jego osobistego asystenta walczącego o utrzymanie go przy życiu, zarówno tym fizycznym, jak i aktorskim. W rolę główne wcielili się Albert Finney i Tom Courtenay - obaj nominowani do Oskara w roku 1984.
Ronald Harwood oparł scenariusz na swoich doświadczeniach jako garderobiany u wybitnego szekspirowskiego aktora Sir Donalda Wolfita, którego sylwetka została w filmie sportretowana jako Sir.

Film urzeka przede wszystkim popisem aktorskim dwóch wymienionych powyżej - Finney'a i Couterney'a. Są oni jakby mieszanką dwóch nurtów aktorskich - z jednej strony posiadają znakomity warsztat i każda scena z nimi wydaje się zagrana doskonale pod względem technicznym, a z drugiej strony są osobowościami na tyle wyrazistymi, że można doszukać się w nich genu, który charakteryzował aktorów z tzw. szkoły Kazana jak Brando, czy przenosząc to na polskie realia, Zbyszek Cybulski, czyli grają swoją osobą, są na ekranie obecni i to wystarczy, postać w jakiejś części dostosowuje się do nich, nie oni do postaci. 

To jedna z bardziej wyrazistych scen w filmie. Pociąg, który nie miał prawa się zatrzymać...
Link

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz